1. Ochrona ślizgów.
Smar narciarski przede wszystkim zabezpiecza ślizgi przed nadmiernym zużywaniem. Podczas jazdy oddziaływują siły tarcia, które w zależności od rodzaju śniegu działają mniej lub bardziej jak papier ścierny. Jednym słowem ślizgi każdych nart bez względu na markę czy rodzaj są ścierane. Polietylen, z którego są wykonane spody, po dłuższym czasie bez jakiegokolwiek smaru nabiera białego koloru. Ten nalot jest efektem wysuszenia. Moment, w którym pojawiają się pierwsze ślady białego nalotu oznacza ostatni gwizdek na smarowanie. Nadmiernie wysuszony ślizg nadaję się jedynie do usunięcia w serwisie. Systematyczne smarowanie powoduje wolniejsze zużywanie się sprzętu.
2. Poślizg narty.
Dla zawodowców oraz profesjonalistów szybkość nart jest najważniejsza. Decyduje to czasami o zwycięstwie. Dla nas – amatorów oznacza osiąganie większych prędkości, czyli lepszą frajdę z jazdy. Szczególnie ma to znaczenie na wypłaszczeniach stoku, mało stromych stokach, zmrożonym lub mokrym śniegu. Pomyślimy o początkujących narciarzach. Pierwsze kroki rozpoczynają się na łagodnych oślich łączkach. Lepszy poślizg nart ułatwi im jazdę i opanowanie techniki na łagodnych stokach. Suche narty mogą zatrzymywać się np. w połowie górki. Niewielki kąt nachylenia wymaga lepszego poślizgu nart.
3. Większa skrętność
Nasmarowana narta oprócz osiągania większej prędkości również szybciej reaguje na nasze ruchy, czyli skręcanie. Dlaczego? Skręt polega na przejściu z jednej krawędzi na drugą, pomiędzy którymi śnieg napotyka na opór ślizgu. Im bardziej śliski tym szybciej przejdziemy na drugą krawędź, czyli w zakręt.
Gdy już zrozumieliśmy istotę smarowania nart możemy przejść do pytania: czym i jak smarować?
1. Smarowanie żelazkiem na gorąco
Smarowanie na gorąco żelazkiem jest najtrwalszym sposobem smarowania, lecz również najbardziej czasochłonnym. Smar pod wpływem temperatury wnika w strukturę ślizgu, dzięki czemu pozostaje na długo. Smarowanie odbywa się w warunkach domowych lub wykonuje w serwisach narciarskich. Przy pomocy specjalnego żelazka roztapia się kostkę smaru na suchy ślizg i rozprowadza równomiernie po powierzchni. Zabieg ten wymaga dużego doświadczenia i uwagi, aby nie przypalić spodów lub krawędzi. Również należ pamiętać o ustawieniu odpowiedniej temperatury. Następnie nadmiar ściąga się cykliną plastikową i szczotkuje.
2. Smarowanie na zimno maszynowe
Nazwa maszynowe nie jest przypadkowe. Smarowanie odbywa się wyłącznie w serwisach narciarskich przy pomocy urządzenia, które zawiera dwa wałki wirujące (szczotki). Jeden z nich odpowiada za otwarcie porów ślizgu i wprowadzenie do nich smaru, drugi natomiast poleruje i zamyka pory. Proces trwa bardzo krótko a efekty są przyzwoite.
3. Smarowanie na zimno płynami
Smary w płynach najczęściej posiadają aplikatory w postaci gąbki lub aerozolu, które ułatwiają rozprowadzanie smaru po powierzchni. Rozpuszczalnik zawarty w smarze odparowuje a substancja pozostaje na ślizgu. Po paru minutach narty są gotowe do jazdy. Przed można polerować szczotką lub szmatką. Oczywiście smary w płynie nie są żywotne przynoszą takich efektów jak serwisowe. Są często ostatnią deską ratunku lub rozwiązaniem na zmianę pogody. Żywotność takiego smaru jest krótsza, lecz krótsze jest także jego nakładanie.
4. Smarowanie na zimno kostką
Smar występuje w postaci stałej. Kostka jest wcierana w ślizg a następnie polerowana szczotką.
Podsumowując polecam smarowanie żelazkiem na gorąco. Przynosi najlepsze efekty i na dłuższy czas. Im częściej smarujesz narty tym więcej smaru ślizgi przyjmują, a tym samym dłuższa ochrona. Dokonując wyboru smaru należy również sugerować się marką. Zawodowcy oraz profesjonaliści używają smarów Toko, Swix lub Start. Są to liderzy w produkcji smarów na świecie.
Autor: Bartosz Świderski
Sklep i serwis narciarski:
ul. Kochanowskiego 25
27-600 SANDOMIERZ
tel: 15 687 7373
533 100 418
zapraszamy:
pon-pt: 10.00 -17.00
sob: 9.00 - 12.00
email: info@sport-narty.pl